2 komentarze
  1. I dobrze. Tłumienie własnych emocji niczemu nie służy. Jasne, że trzeba uważać, żeby dziecko nie powtarzało jak papuga „kurwa”, ale wydaje mi się, że jak powtarza, to oznacza, że nie do końca rozumie, co to oznacza czyt. rodzice udawali, że wcale takie słowo nie padło zamiast wytłumaczyć co i jak.

  2. to ja jeszcze chciałem dodać 2 uwagi.
    Ludzie, którzy uważają, że używanie wulgaryzmów świadczy o zubożeniu języka niech powiedzą to samo o autorze tego wiersza:
    https://www.youtube.com/watch?v=DNT4_V2Yrv4
    oraz fraszki „Na pewnego endeka co na mnie szczeka”.

    No i z przyjemnością zacytuję jeszcze anegdotę którą czasem mój ojciec opowiada. Siedział kiedyś w domu, gotował obiad, mama była w pracy, ja z bratem (starszym, ale obaj chodziliśmy jeszcze do przedszkola) bawiłem się w swoim pokoju. W pewnym momencie brat zabrał mi resorówkę, więc powiedziałem mu prosto z mostu:
    – Oddaj, bo ci jebnę!
    Ojciec słysząc to chciał zareagować, ale wycofał się, gdy usłyszał jeszcze jak mnie brat strofuje:
    – Cicho, nie przy rodzicach…

Napisz komentarz:

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.