Chodź, opowiem Ci bajeczkę – wpis Radomski, ale osobisty.

To będzie wpis trochę inny niż wszystkie, bo tym razem pretekstem do pisania nie są luźne refleksje absurdalne, a tony prywatnych przemyśleń. Jakiś czas temu pisałam o tym, że wszyscy lubimy bajki – lubimy słuchać bajek o cudzym życiu i opowiadać własne, o swoim. Opowiadanie to stwarzanie od nowa- fakt, jak coś opisujesz decyduje o tym, jakie to jest, bo słowa nadają sens emocjom, zatrzymują je i sprawiają, że sami lepiej je pamiętamy i możemy podzielić się nimi z innymi.

Pisałam o tym, jakie to w przypadku księżnej Kate wszystko nierealne, wypacykowane i polukrowane fikcją, podkreślając, że nie mam z nią nic wspólnego. Nie czuję się w żaden sposób gorsza, ot- moje dziecko nie będzie miało haftowanych pieluch i licznych nianiek, a ja po porodzie będę się uśmiechać pewnie tylko, jak dostanę jointa, bo strach mi nie pozwoli na trzeźwo. Ale tak jak Kate, jak Ty, jak wszyscy inni, mam potrzebę udowadniania sobie, że nie jest źle, ba, że przy przyjęciu odpowiedniej perspektywy, jest naprawdę uroczo i spoko.

Należę do osób, które niestety, często się boją, martwią na zapas, analizują bieg zdarzeń, zwykle na swoją niekorzyść. Zanim zdarzy się coś dla mnie ważnego, jestem w stanie wyrecytować 46 powodów, dla których ma być to straszne i trudne. Dlatego potrzeba opowiadania sobie bajek jest mi w tym dziwnym czasie oczekiwania cholernie bliska.

Chciałabym Wam pokazać kilka naprawdę prywatnych zdjęć. Nie dlatego, że chcę Wam wkręcić, że jestem teraz romantyczną taflą zaczarowanego jeziora stworzoną z westchnień i uniesień. Właśnie dlatego, że nie jestem. Dlatego, że umieram ze strachu
(ile razy już to pisałam?:) ) i  potrzebuję wszystkich magicznych tricków, które zaczarowują mi rzeczywistość, w której bolą plecy, ciągle ktoś chce pobrać krew, albo używa zimnych słów pt. operacja, laktacja, desperacja.

Zdjęcia, które widzicie poniżej zrobiła dla mnie cudowna Marta Rawecka. Porfolio Marty możecie podziwiać na jej stronie: www.martarawecka.pl, a do jej fanów dołączyć pod tym linkiem:

https://www.facebook.com/martaraweckaPhotography?fref=ts

 

Nie jestem nikim lepszym, fajniejszym, nikim, kto ma w życiu więcej szczęścia, czy jędrniejsze uda. Ciąża nie katuje mnie w jakiś specjalnie bezduszny sposób, ale  i nie rozpieszcza. Mimo to ośmieliłam się skorzystać z cudownej opcji zatrzymania czasu oczekiwania na córkę w kadrach. Ośmieliłam się, mimo, że ważę za dużo, zaczynam mieć rozstępy, za często płaczę i uważam, że ciało przestaje mieć w ciąży nie tyle znaczenie, co wartość, która mogłaby sprawić, że umykałoby mi to,co naprawdę ważne.

Po co zamieszczam te zdjęcia?

Bo mam nadzieję, że tak jak i mi, wydają się Wam ciepłe i piękne i  nie dlatego, że to moja fizyczność czyni je wyjątkowymi. Chciałabym powiedzieć, że zaczarowywanie sobie rzeczywistości naprawdę pomaga i przynosi ulgę.

Chciałabym z całego serca podziękować Marcie za tak cudowną pamiątkę i zarekomendować ją Wam jako super kandydatkę do zatrzymywania i zaczarowywania Waszych chwil. I przekonać Was, że nie ma fajniejszego świata i lepszych przeżyć od Waszych, które byłyby bardziej godne uwagi. Po prostu opowiadajcie sobie bajki, bo z nimi lepiej się śpi i łatwiej wstaje z łóżka.

Zaczarowywanie rzeczywistości nie sprawia, że wmawiamy sobie nieprawdę, ale pozwala nam uwierzyć, że to,o czym marzymy, przy odrobinie dobrej woli może być osiągalne. Przepraszam za tą prywatę, kłaniam się i odwołując do zdjęć uprzedzam, że jest mi coraz ciężej i niedługo, za jakiś miesiąc, półtora, będę musiała Was prosić o wyrozumiałość, cierpliwość i KUREWSKO MOCNE TRZYMANIE KCIUKÓW ZA NAS.

Dlaczego polecam Wam Martę?
Bo jest ekstra babeczką z niesamowitą wyobraźnią i wrażliwością i najzwyczajniej jaram się, że mogłam ją poznać i że zechciała sprawić mi tyle radości w czasie jednego wspólnego przedpołudnia. Bo ma wyjątkowy talent, a jest przy tym szalenie skromna i z tą skromnością przegina absolutnie.



I na koniec FOCIA, KTÓRA UDOWADNIA, ŻE RADOMSKĄ BĘDZIE RADOMSKĄ JUŻ ZAWSZE:) :

 

30 komentarzy
  1. Wiesz, jeszcze zanim zaczęłam czytać tekst zagapiłam się na pierwsze zdjęcie. I tak siedziałam z tą moją szczęką na klawiaturze. Zdjęcia są piękne. PIĘKNE! i wcale nie uważam, że są bajką. Są po prostu tkliwą częścią tego, co się teraz u Ciebie dzieje i wcale nie jest mniej prawdziwe niż bóle kręgosłupa.

  2. Piękne zdjęcia! 🙂 Lenka będzie miała dużo koleżanek… również Lenek bo to jedno z 3 najpopularniejszych imion w województwie łódzkim zaraz obok Majek i Julek.

    1. jak to imię wymyślałam myślałam, że otarłam się o geniusz, bo proste, łatwe, ładnie brzmi, bo nie znam za wiele lenek.. a teraz już wiem. ale ja też mam pospolite imie i jakoś daję radę się wyróżnić, więc córa też sobie poradzi 😉

  3. Motyl zawsze miała oko do zdjęć i jest najlepszą fotograf jaka znam 🙂 dobrze, ze to ona zrobiła Ci te zdjęcia, ma niepowtarzalny styl. Wszystkiego dobrego! :-*

  4. … wszystko tu normalne … nic co mogło mnie rzucić o ziemię … doroślejemy, dojrzewamy … u kobiet budzi się właściwy dla Nich instynkt … jeśli są odpowiedzialne wszystko jest O.K. … postępują według własnego uznania, własnych upodobań … i tyle … Oleńko, szczęśliwego rozwiązania … pozdrawiam Was … 🙂

  5. zdjęcia piękne, ze smakiem, urocze… a człowiek musi sobie wmawiać bajki bo dzięki temu żyje:)
    szczęśliwego rozwiązania a pamiątka i dla Ciebie i dla Córki świetna 🙂

  6. Nie będę oryginalna i napiszę, że zdjęcie pt. „W oczekiwaniu na Lenkę” jest przepiękne. Olu czeka Cię wiele trudnych chwil, paskudnych wydarzeń 🙂 ale nagrodą będzie możliwość obserwowania rozwoju malucha.
    Dziś jako mama 26-letniego faceta, którego często mam chęć strzelić w pusty łeb wiem,że było jakieś życie przed nim ale moje odliczanie zaczęło się po jego narodzinach.
    Czeka Cię wyjątkowa przygoda, jaką jest wychowywanie nowego człowieka :). Trzymam kciuki 🙂

  7. Piękne zdjęcia. Tylko ten babciny fotel bym zmieniła, za poważny dla Ciebie chyba – do babciowania masz jeszcze daleką acz wesolutką drogę 🙂 Już Tobie gdzieś pisałam, że za dużo myślisz, a przez to za bardzo się boisz. Przecież opis Twojego porodu zawiśnie na szpitalnej gazetce jako przykład naszybszej i najweselszej akcji porodowej roku 🙂 A potem telewizja, wywiady, wizyty w zakładach pracy, szkoła rodzenia Radomskiej, książka „Jak się uśmiać na porodzie i zdążyć na wieczorny odcinek serialu” – słowem high life 🙂 Trzymam kciuki.

  8. ciekawe jaka będzie reakcja dziecka jak zobaczy te zdjęcia 😀 mam nadzieję, że się ucieszy, ale masz racje z tymi bajkami, w życiu tak trudnym, tak pełnym kłopotów i wszystkiego co przytłacza nasze osoby, warto czasem odpłynąć w taki świta, jaki byśmy chcieli żeby było

  9. Jestem z tych, co wolą nic nie napisać, niż pisać banały i słitaśnie lofciające komcie na blogaskach, ale… kurczę, bajeczne Wy dwie, a właściwie wszystkie trzy, bo jaka fotografka, taka jej modelka, a jaka matka, taka będzie i córka – zdjęcia piękne, ale takim właśnie nostalgicznym pięknem, które w pełni doceni się za kilkadziesiąt lat, gdy mała Radomska opuści gniazdo dużej Radomskiej. Mnie tam takie wrażenia nieprędko czekają, o ile czekają, więc mogę tylko zazdrościć 🙂

  10. Zdjęcia piękne a Ty wyjątkowa, choć twierdzisz, że tak nie jest. Wyjątkowość polega na umiejętności pisania, które-moim zdaniem- nie jest amatorskie, inteligentnym poczuciu humoru, wyławiania ciekawych tematów /głównie absurdów życia codziennego i przywar/ i opisywania ich w sposób dosadny i śmieszny, dystansie do siebie i otoczenia.
    Pozdrawiam.

  11. Pozdrowienia dla Mamy,i dla małej Lenki
    Ktorej niedługo już
    Zanucisz z miłością najpiekniejsze piosenki
    Nim na te zdjęcia „opadnie kurz”

  12. Piękny wpis , ten moment oczekiwania , na to co nam jeszcze nie znane , ja te oczekiwanie miałam po trzykroć , zdjęcia piękne z pewnością będę niebanalną pamiątką .
    Pozdrowienia zasyłam i trzymam kciuki 🙂
    Ilona

  13. Rozsyłam wici!
    Jako,że działalność charytatywna była mi bliska,a wiem,że autorce tego bloga również postanowiłam umieścić tu ten wpis. Tym razem nie chodzi o ludzi,a o..jeże,temat niektórym wyda się może banalny czy wręcz śmieszny, ale mi nie chodzi o ratowanie jakichś orek w odległej galaktyce(co summa summarum jest również ważne),ale o nasze POLSKIE jeżyki,które za kilka lat będziemy mogli oglądać jedynie na kartach..zachęcam do obejrzenia tego krótkiego filmu(a MIESZKAŃCY WSI tak jak ja,powinni obejrzeć go obowiązkowo) a następnie odwiedzenia stron fundacji IGLIWIAK, która niestety chyli się ku upadkowi. Link do filmu „Maja w ogrodzie”(fragment o jeżach) http://majawogrodzie.tvn.pl/240,Jak-wykapac-jeza-czyli-wszystko-o-tych-malych-drapieznikach,porada.html
    a także do fundacji http://www.jeze.com.pl/.
    Dziękuję i przepraszam Panią Radomską, że posłużyłam się jej blogiem,który zresztą chętnie czytam,ale cel jest szczytny. Pozdrawiam również dzidziusia i żeby Mama nie musiała pokazywać mu jeża jedynie na obrazkach 🙂

  14. Super sesja! Ja bardzo żałuję, że nie zrobiłam sobie takiej. To piękne chwile. Lenka to piękne imię. Moja najmłodsza siostra(ma teraz rok) tak ma na imię 🙂

  15. Zdjęcia wyszły przepiękne i faktycznie wielka to zasługa fotografki i jej ogromnego wyczucia stylu i chwili.
    Stan ciąży szybko mija, a potem dopiero się zaczyna jazda, więc smakuj te chwile :))). I pamiętaj, będzie dobrze, co by nie miało być!

    pozdrowienia, trzymam kciuki
    iw

  16. Piękne zdjęcia, urocze!!!! nie dalej jak 3 dni temu wieczorem siedziałam z albumem I oglądałam amatorskie zdjęcia mojego brzusia z dwóch ciąż, łezka się kręci jak ten czas leci, a szkraby 3,5 i 1,5 roku śpią za ścianą, Tak jak ktoś wczesniej napisał, było jakieś zycie „przed” dziećmi…ale mało się pamięta, zycie prawdziwe zaczyna się z chwilą gdy usłyszysz pierwszy krzyk dziecka, juz nic nie jest takie samo, zycie sie przewartościowuje…..to jest nie do opisania. Olu starch to coś normalnego, bo od teraz Lenka będzie poległa tylko na Was I bedzie dla Was caaaałłłłym światem zamkniętym w małym słodkim (czasami wrzeszczącym;)) ciałku! powodzenia trzymam kciuki — I dużo dużo cierpliowśći I wyrozumiałości dla tej małej istoty Ci życzę. Jak bedą chwilę zwątpienia to pomyśl, że nie jesteś z tym sama z tym wszystkim,z karmieniem, pieluchami I papkami, a płacz dziecka to tylko komunikacja ze światem I tesknota za mamunia. xxx

Napisz komentarz:

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.